Wszystko, co z pietyzmem przygotowane - zostanie rozłożone, założone, złożone, wyłożone.
Przypięte, ustawione lub rozwieszone zostaną wszystkie elementy, które - mamy nadzieję - stworzą całość przemyślaną i kompletną.
Teraz możliwe są już tylko ostatnie, kosmetyczne poprawki. Większość rzeczy i tak została już oddana. Co jeszcze jest do zrobienia? Czy coś jeszcze jest do zrobienia?
Wielkie pudła suszonej hortensji i setki, setki kwiatów - myślę nawet, że raczej tysiące.
wow!
OdpowiedzUsuńZaparło mi dech w piersi, ja nie wiem co napisać.
Wiesiu - mistrzostwo świata, tyle kwiatów a jakość I klasa. jejku kolorowy zawrót głowy u Ciebie. Brawo!
Tyle miłych słów, że ja też nie wiem co napisać. Dziękuję bardzo za uznanie.
UsuńPiękne prace. Choć widziałam część prac na żywo to i tak jestem pod wrażeniem. Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie na bloga www.evejank@gmail.com
OdpowiedzUsuńWielki szacun. Pięknie to wygląda.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podoba. Wszystkie kwiaty, prawie 2 tyś., zostały wykorzystane do dekoracji sali weselnej. Moim zdaniem wraz z serduszkami i ptakami z papierowej wikliny stworzyły jednolitą całość. Wykorzystanie do kompozycji suszonej hortensji to pomysł panny młodej, który pomimo moich obaw doskonale się sprawdził.Teraz czekam na zdjęcia profesjonalnego fotografa, bo moje raczej nie spełniają standardów.
OdpowiedzUsuńTrafiłam tu dzięki Eve_Jank - jestem pod wrażeniem :) Przejrzałam kilka postów i wszystko mi się podoba :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tu trafiłaś. Mam nadzieję, że będziesz zaglądać częściej. Zapraszam serdecznie!
UsuńJejku jakie cuda! Przepiękne!!! :)
OdpowiedzUsuńFantazja!
OdpowiedzUsuńWitam!
OdpowiedzUsuńZaniemówiłam z wrażenia widząc takie piękne kwiaty u Pani! Nie mogę uwierzyć, że są zrobione z bibułki!!!! Piękne przez duże P!
Serdecznie pozdrawiam:))
Czarodziejki są wśrod nas, tworzą czarodziejskie ogrody. Wielkie podziekowania za piękne doznania,ktore sie budzą jak patrzę na przepiekną paletę barw. Od pierwszego spotkania stalam się fanką Czarodziejskiego Ogrodu u Wiesi, czyli miejsca gdzie można przysiąść na plecionym fotelu,wśrod pięknego zapachu kwiatów,smakując nalewkę z aroni aż do zmroku który rozproszą piękne swiatełka tykwowych lamp,. . . a może nawet dłużej i aż do brioszek Kazika :-) . .
OdpowiedzUsuńTak, tak to piękny bibułkowo wiklinowy swiat
Aby brioszki Kazika smakowały w czarodziejskim ogrodzie to musi być dobra kawa
UsuńA ja byłem na wystawie w Klubie Nauczyciela. Tam są cudowne lampy z tykw... :)
OdpowiedzUsuńkaziko